Księga jesiennych demonów. Jarosław Grzędowicz

021-ksiega-jesiennych-demonowDawno już nie sięgałam po żaden zbiór opowiadań. Nie mogę powiedzieć, że nie lubię tej krótkiej formy, jednak z pewnych przyczyn wolę powieści. Na Księgę jesiennych demonów zdecydowałam raczej ze względu na jej autora (którego moja czytelnicza dusza pokochała za Pana Lodowego Ogrodu), niż na zamiłowanie do opowiadań. No i może ze względu na pogodę za oknem.

Na antologię Księga jesiennych demonów składa się pięć opowiadań Jarosława Grzędowicza. Nie łączy ich fabuła, bohaterowie czy miejsce akcji. Elementem, który spaja je w całość jest ponura, listopadowa aura, pełna niepokoju i grozy.

Uwaga! Dalsza część wpisu może zdradzać fabułę książki.

 

 

Klub absolutnej karty kredytowej, Opowieść terapeuty, Wiedźma i wilk, Piorun oraz Czarne motyle. Zwykli ludzie (na ogół) zostają w nich uwikłani w wydarzenia, sploty okoliczności, które tylko pozornie nie odbiegają od normy. Wszystko jednak dzieje się tu za sprawą sił sprawczych, nad którymi nie ma kontroli racjonalny umysł.
Ledwie wiążący koniec z końcem facet, pechowiec i nieudacznik, nagle znajduje się w posiadaniu środka płatności, który nie posiada żadnych limitów w świecie, w którym nic nie jest za darmo. Cyrograf czy zwykła ściema? Psychoterapeuta, który nie radzi sobie ze swoimi własnymi demonami, a ma pomóc dość nietypowemu pacjentowi. Dziewczyna, która chcąc ukarać swojego toksycznego chłopaka sięga po siły, nad którymi nie potrafi zapanować. Mężczyzna, którego związek rozpada się przez innego faceta. Samotna kobieta, artystka, która poza sezonem pod swój dach przyjmuje nieznajomego turystę. Zwykli ludzie i ich troski, marzenia, problemy, a jednak u Grzędowicza nic nie wyda się tak zupełnie zwyczajne.

Wszystkie pięć opowiadań składających się na Księgę jesiennych demonów to małe perełki. Dopracowane, przemyślane, zgrabne, z trafnym zakończeniem, utrzymane w podobnej stylistyce, a jednak różne od siebie i wykorzystujące inne motywy kulturowe. Grzędowicz świetnie posługuje się językiem, dzięki czemu jego prozę czyta się z łatwością i z przyjemnością. Doskonale bawiłam się podczas lektury!

Ponura atmosfera każdego utworu budzi w sercu i duszy niepokój, że gdzieś tam, wśród mokrych, martwych liści, w szarości ołowianych chmur, czeka i na mnie jesienny demon, chcący zabawić się moim losem. A może to zwykły pech?


I.  Fabuła                        4 pkt.
II. Bohaterowie             4 pkt.
III. Narracja i język        5 pkt.
IV. Emocje                      4 pkt.
V. Kreacja świata           4 pkt.

Ocena: 8/10

Dodaj komentarz